Dziś natrafiłam na
reklamy papierosów z lat 50-tych. W niczym nie
przypominają one dzisiejszych, głównie dlatego, że dziś nie zobaczymy
uśmiechniętej kobiety czy mężczyzny zaciągających się papierosem :) a
jedynie jakieś finezyjne obrazki, które maja chyba za zadanie imitować
dym, jaki wydobywa się z tej używki.
Zawsze
byłam zdecydowaną przeciwniczką papierosów - i to w sumie odkąd tylko
pamiętam. Kiedy moi koledzy i koleżanki zaczynali popalać, ja byłam na
nie. Kiedy nieśmiało palono na tyłach szkoły - ja byłam na nie. Kiedy
na studiach już bez skrępowania paliło się przed gmachem - ja nadal byłam
na nie :) Ale jak to w życiu, wszystko kiedyś się zmienia. Moje
przyjaciółki były w ogromnym szoku, gdy po raz pierwszy przy nich
zapaliłam papierosa, a było to - dodajmy - z jakiś niecały rok temu :)
Od tego momentu popalam sobie, ale tylko na spotkaniach towarzyskich.
Skłamałbym, gdybym powiedziała, że w ogóle mnie do tego nie ciągnie, bo
jest wprost przeciwnie :) ale jeszcze się jakoś dzielnie trzymam na
pozycji generalnie niepalącej osoby. Zauważam w tym wszystkim jednak
pewna moją niekonsekwencję - kiedy inni rzucają palenie, bo jest ono passe, to mnie - wbrew wszystkiemu - akurat teraz zaczyna do tego ciągnąć. A wizja siebie samej, jako damy lat 50-tych z długą cygaretką, nie pomaga mi w stanowczym i konsekwentnym niepaleniu ;)
W każdym razie
zastanawia mnie, jak to jest u Was :) czy palicie? a może popalacie jak
ja? czy też wręcz przeciwnie - jesteście zatwardziałymi przeciwniczkami
palenia? :)
Czekam na Wasze opinie w tym temacie, a tymczasem zerknijcie na ujmujące wręcz reklamy papierosów :)
Lilly
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz