Dziś trochę i dla ciała i dla ducha :) Fucha!
Aby wczuć się odrobinę w lata 50-te i ich styl, najlepiej jest pośpiewać i potańczyć :))
a nic tak pozytywnie nie nastraja jak... Elvis!!! :)) na pierwszy rzut jeden z największych hitów Króla - Hound Dog.
a żeby szaleństwu rockandrollowemu stało się dziś za dość, trzeba po pierwsze umieścić, po drugie odpalić, a po trzecie zacząć energicznie tańczyć do piosenki, którą na pewno wszystkie znacie :)
Nie pozostaje mi nic innego, jak dołączyć link i wraz z Wami oddać się radosnym pląsom :) może w pracy nikt nie będzie miał mi tego za złe ;)
A już jutro kolejna partia, część retro piosenek :)
Całuję,
Lilly
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz